SŁUDZY NIEUŻYTECZNI
2. Pan nigdy nie odmawia swej pomocy.
W przypowieści o winnym krzewie i latorośli Pan wskazuje na potrzebę Bożego wpływu na to, aby pojawiły się owoce. Zważywszy, że Chrystus jest źródłem i początkiem całego apostolstwa w Kościele, jest rzeczą oczywistą, że owocność apostolstwa świeckich zależy od ich żywotnego zjednoczenia z Chrystusem. Kto mieszka we Mnie a Ja w nim, ten wiele owocu przynosi, bo beze Mnie nic uczynić nie możecie – powiedział Pan.
Św. Paweł nauczał, że to Bóg jest w nas sprawcą chcenia i działania zgodnie z Jego wolą. Działanie Boże jest niezbędne do chcenia i spełniania dobrych uczynków; ale owo „chcenie” i owo „działanie” należą do człowieka. Św. Augustyn porównuje potrzebę pomocy Bożej do potrzeby światła, żeby widzieć. To oko widzi, ale nie mogłoby widzieć, gdyby nie było światła: łaska nie zabiera wolności, gdyż to my chcemy i działamy. Niezdolność człowieka do dokonania samemu z siebie uczynków zasługujących na nagrodę nie powinna nas zniechęcać; przeciwnie, jest ona jeszcze jednym powodem do ustawicznego dziękczynienia Panu, gdyż On zawsze jest gotowy do zesłania nam niezbędnego wsparcia.
Liturgia Kościoła skłania nas do ustawicznego proszenia o tę pomoc Bożą, której tak bardzo potrzebujemy. Pan nigdy jej nie odmawia, jeżeli prosimy Go z pokorą i ufnością. Św. Franciszek Salezy ukazuje ten cud za pomocą przykładu: „Kiedy czulą matka uczy chodzić swoje dzieciątko, pomaga mu i podtrzymuje je, jeśli potrzeba, pozwalając mu na postawienie paru kroczków w bezpiecznych i bardziej płaskich miejscach, roztaczając nad nim rękę, podtrzymując je. Tak samo Nasz Pan ustawicznie troszczy się o kroki swoich dzieci.
Boża troskliwość nie powinna w nas stwarzać postawy biernej, ale prowadzić do ustawicznej ascezy, do osobistego zaangażowania w apostolstwo, jakby wszystko to zależało wyłącznie od nas. Jednocześnie powinniśmy zwracać się o pomoc do Pana, ponieważ wszystko zależy od Niego. Tak postępowali święci i nigdy nie spotkało ich rozczarowanie.