Wtorek 9 sierpnia

 

„Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny”.

 

Dziś Jezus daje inny przykład czuwania i gotowości. Tym razem przykładem są kobiety, które mają za zadanie oczekiwać na przyjście pana młodego podczas weselnych godów. Panny nieroztropne, nie były przewidywalne, nie zadbały o to, co najważniejsze w ich weselnej służbie, zapomniały zaopatrzyć się w odpowiednią ilość oliwy do swoich lamp. Lampa jest symbolem światła, którym jest sam Jezus, to światło trzeba podtrzymywać, aby dawało jasność i pozwalało nie gubić się na drogach życia. Do podtrzymywania światła potrzebujemy oliwy, która może symbolizować: nasze modlitwy, umartwienia, naszą dobroć, cierpliwość, miłość do Boga i ludzi. Nie możemy dbać tylko o wygląd zewnętrzny, dobra materialne, ale powinniśmy przede wszystkim troszczyć się o nasze dusze. Trzeba z roztropnością, mądrością, wytrwałością czekać na przyjście Oblubieńca, którym jest Chrystus. Jezus powtarza, aby czuwać, bo nie znamy dnia ani godziny. Powinniśmy żyć w łasce uświęcającej. Nie jesteśmy pewni, że jutro się obudzimy. Zastanówmy się czy na pewno wiemy, że zdążymy wyspowiadać się przed śmiercią? Na co czasami czekamy? Trwanie w Bogu i Jego łasce jest istotą owego czuwania. Pannom zabrakło roztropności i właściwego wcześniejszego przygotowania. A u nas co może być podobnym zaniedbaniem? Jezus w swoim słowie zachęca dziś do czuwania, bo nie wiemy, kiedy On po nas przyjdzie. Jezu otwieraj nasze serca na Twoje przyjście, każdego dnia. Nie tylko to ostateczne. Króluj nam Chryste zawsze i wszędzie!