Piątek 2 września

„Jezus rzekł do nich: Czy możecie gości weselnych nakłonić do postu, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas kiedy zabiorą im pana młodego, i wtedy, w owe dni, będą pościli.”

Życie z Jezusem w codzienności sprawia w człowieku to, że żyje w przyjaźni z Duchem Świętym, który daje pełną radość! Uczniowie Jezusa nie musieli, a nawet nie myśleli o poście, kiedy Jezus z nimi przebywał. Droga z Jezusem była dla nich tak fascynująca, że byli przepojeni nowym sensem życia, które im nadał Jezus. Zatem po co pościć? Czy tylko po to, by poprawić stan swojego zdrowia? Żeby inni zobaczyli jak jestem mocny i wytrwały? Żeby zapłacić ofiarą Bogu, by On wysłuchał moich próśb? Jezus pokazuje nam prawdziwy sens postu. Post ma służyć jeszcze większej miłości Boga, który dał tak wiele – wydał dla nas swojego Syna, aby nikt z nas nie zginął. Bóg Ojciec poniósł taką cenę za wybór człowieka, za jego upadek. Tak więc ten mój post nie ma być zwróceniem się tylko do siebie, ale jego adresatem ma być Bóg, który ukochał mnie, i dlatego mogę i chcę poczuć brak dobrych rzeczy, aby we mnie było jeszcze więcej miłości i wdzięczności do Boga i do bliźnich. Najważniejszy post jest wtedy, gdy szukasz wytrwale Jezusa, którego zabrano. Jezu, bez Ciebie nawet nasze praktyki religijne nie dają nam pełnej radości, przemieniaj nasze serca przez dobry post, abyśmy przybliżali się do nieopisanej uczty weselnej!