Czwartek 25 listopada

 

Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, nadchodzącego w obłoku z mocą i wielką chwałą…”

 

Pan Jezus przedstawia dwie krańcowo różne reakcje na znaki zapowiadające zakończenie ludzkich dziejów. Jedni „ludzie mdleć będą ze strachu w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi”. Chodzi tu o tych ludzi, którzy sens swojego życia umieszczają wyłącznie w życiu doczesnym. Strachem napełni ich to, że oto wali się wszystko, na czym budowali sens swojego życia. Natomiast swoim uczniom Pan Jezus mówi tak: „A gdy to się dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie”. Zakończenie ludzkich dziejów będzie przecież ostatecznym objawieniem Bożej dobroci względem nas oraz ostatecznym zwycięstwem prawdy i dobra nad kłamstwem i złem. Nie wiadomo, czy już w naszym pokoleniu Pan nasz zechce przyjść w swojej chwale i dokonać podsumowania i wypełnienia naszych ludzkich dziejów. U Boga tysiąc lat jest jak dzień, a jeden dzień jak tysiąc lat. Ale na pewno na każdego z nas – najpóźniej za kilkadziesiąt lat – przyjdzie koniec tego doczesnego życia. Jezus przychodzi już dziś. Tu i teraz! W swoim Słowie, w swoim ciele pod postacią Chleba.. Stoi teraz pośród nas! Chce przychodzić w gestach miłości – wobec siebie nawzajem w naszym małżeństwie, rodzinie, w naszym sąsiedztwie, w spotkaniach z nieznajomymi. Jezus przychodzi. Zróbmy Mu miejsce.