NA SPOTKANIE Z PANEM

2. Nawiedzenie Najświętszego Sakramentu. Dziękczynienie za łaski Komunii świętej przygotowanie do następnych.


Pobożność eucharystyczna – mówi Jan Paweł II – „winna skupiać się przede wszystkim na sprawowaniu Wieczerzy Pańskiej, która uwiecznia Jego miłość ofiarowaną na krzyżu. Lecz posiada także logiczne przedłużenie (…) w adoracji Chrystusa, w tym boskim sakramencie, w nawiedzeniu Najświętszego Sakramentu, w modlitwie przed tabernakulum oraz w innych osobistych lub zbiorowych nabożeństwach, które praktykujecie od wieków (…). Jezus czeka na nas w tym Sakramencie Miłości. Nie szczędźmy czasu na to, by spotykać się z Nim na adoracji, na kontemplacji pełnej wiary i gotowej do zadośćuczynienia za ciężkie upadki i zbrodnie świata.

Jezus jest obecny w najbliższym nam tabernakulum -może w odległości kilku kilometrów, a może nawet kilku metrów. Jakże moglibyśmy nie pójść na spotkanie z Nim, by okazać Mu naszą miłość, opowiedzieć o swoich sprawach, by Go prosić? Jakże wielki byłby to brak logiki, gdybyśmy tego nie czynili z wiarą! Doskonale rozumiemy ten odwieczny zwyczaj „codziennych nawiedzeń Najświętszego Sakramentu”! Tam od dwudziestu wieków czeka na nas Nauczyciel i możemy z Nim przebywać jak Maria, siostra Łazarza, która wybrała lepszą cząstkę swoim domu w Betanii. „Wyznam wam – mówi święty Josemaria Escrivś – że dla mnie tabernakulum zawsze było Betanią, miejscem spokojnym i pogodnym, miejscem obecności Chrystusa; miejscem, w którym możemy opowiedzieć Mu o naszych kłopotach, cierpieniach, nadziejach i radościach z tą samą szczerością i naturalnością, z jaką rozmawiali z Nim Jego przyjaciele: Marta, Maria, Łazarz. Dlatego przemierzając ulice jakiegoś miasta lub wioski, cieszę się z odkrycia – choćby tylko z daleka – sylwetki kościoła: to nowe tabernakulum i jeszcze jedna okazja, aby dusza zapragnęła być z Panem utajonym w Najświętszym Sakramencie. Czy jednak należycie wykorzystujemy okazję osobistego spotkania z Panem? Błogosławiony Honorat Koźmiński mówił: „Gdy obejmuję myślą te niezmierzone pożytki, jakie by można otrzymać z nawiedzenia Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie i połączenia się z Nim w duchowej Komunii świętej, gdy wspomnę o tej gorącej żądzy udzielenia się Jego naszym duszom i o tym wyczekiwaniu Jego Serca, a z drugiej strony obiegnę myślą wszystkie tabernakula, w których On przebywa i zobaczę, jak często są puste i opuszczone, serce mi się ściska boleśnie na ten widok, że Zbawiciel jest zawiedziony w swoich pragnieniach, że ten Miłośnik nasz Wszechmocny tak jest wzgardzony i zaniedbany.

Jezus czeka na nasze odwiedziny, naszą rewizytę po Jego przyjściu w czasie Komunii świętej. Z naszej strony jest to „dowód wdzięczności poręka miłości i obowiązek należnej czci względem Chrystusa Pana. Jest to dalszy ciąg dziękczynienia po uprzedniej Komunii świętej oraz przygotowanie do następnej.

Kiedy znajdziemy się przed tabernakulum, możemy z całą pewnością powiedzieć : Tu jest Bóg. A w obliczu tej tajemnicy wiary jedyną możliwą postawą jest :Uwielbiam nabożnie, Jezu, Bóstwo Twe; postawa czci i zdumienia; a także bezgranicznej ufności. „Trwając przed Chrystusem Panem wierni cieszą się serdeczną rozmową z Nim, otwierają przed Nim swoje serca, modląc się za siebie samych i za swoich bliskich, proszą o pokój i zbawienie świata. Ofiarując wraz z Chrystusem całe swoje życie Ojcu w Duchu Świętym, z tego przedziwnego obcowania wynoszą umocnienie wiary, nadziei i miłości. W ten sposób rozwijają w sobie niezbędne dyspozycje, które pozwalają im na sprawowanie z odpowiednim nabożeństwem pamiątki Pana i na częste przyjmowanie chleba, który dał nam Ojciec.