„…oni nie mają jak ci się odwzajemnić” 


Sytuacja miała miejsce podczas uczty w domu faryzeusza, gdzie Jezus został zaproszony. Judejczycy pogardzali ludźmi, którym w życiu się nie powiodło. Bogactwo i wielkość społeczna była uznawana za Boże błogosławieństwo, natomiast chorzy, kalecy i ubodzy byli uznawani za nieudaczników pokaranych przez Jahwe. Jezus uczy, że takim ludziom trzeba pomóc, a nie można ich odrzucać, trzeba też być sprawiedliwym. Człowiek sprawiedliwy to człowiek szczęśliwy. Gromadzi skarby w niebie, a nie na ziemi. Szczęście z kolei przynosi bezinteresowna miłość. Jest ona wolna od jakichkolwiek oczekiwań oraz zapłaty. Dzięki niej człowiek zmartwychwstaje, budząc się do nowego życia. A przecież ku temu życiu zmierzamy. Już teraz możemy kosztować jego szczęścia. Zawsze wtedy, kiedy okazujemy się braćmi dla innych ludzi. Zwłaszcza tych potrzebujących naszego wsparcia.