Sobota 2 marca
„I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je.”
Każdy człowiek jest umiłowanym dzieckiem Boga. Niektórzy z nas zajmują odważnie „pierwszą ławkę” w codziennych sprawach, niektórzy wręcz przeciwnie – chowają się jak najdalej od tłumu, niektórzy są dobrą i opiekuńczą siostrą czy koleżanką, niektórym ciężko dla złośliwego żartu nie wystawić nogi, by ktoś się o nią potknął. Choć w swoim dorosłym i poważnym świecie codziennie wskakujemy w garnitur czy mundur, bierzemy na ręce własne dzieci, prowadzimy wielkie budowy, uprawiamy rolę i tworzymy projekty, to w oczach Boga wciąż jesteśmy Jego mniej lub bardziej niesfornymi, ale wciąż ukochanymi dziećmi. Pan nie oczekuje od nas braku odpowiedzialności, czy niezachowywania powagi w stosownej do tego sytuacji. Nie oczekuje również, byśmy zostawili przygotowywanie obiadu dla rodziny czy prowadzenie firmy i zajęli się zabawą lalkami i budowaniem domu z klocków. To, czego Pan pragnie dzisiaj od nas, to dziecięca szczerość i radość życia. Świadome przeżywanie tej konkretnej chwili… bez nadmiernego zamartwiania się o jutro, w pełnym zaufaniu Ojcu, że nasz najlepszy rodzic nieustannie nad wszystkim czuwa. Dziś, Ciebie i mnie, Pan bierze w swoje objęcia, kładzie na nas ręce i nas błogosławi. Otwórzmy dla Niego swoje serca, przyjmijmy łaski, którymi chce nas obdarzyć. Bądź uwielbiony najczulszy Ojcze w Twoim nieskończonym miłosierdziu.