„Pójdźcie osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco” 


Ta samotność z Jezusem, w której trzeba nam odpocząć po tygodniowym męczącym trudzie i w której mamy nabrać siły do dalszej pracy, najpiękniej realizuje się w niedzielnym naszym zgromadzeniu wokół ołtarza. Przy służbie Bożej jesteśmy odłączeni od wszystkiego, a zjednoczeni jedynie z Nim. W modlitwie mówimy do Niego, w Ewangelii On mówi do nas, w Eucharystii zaś posila nas sobą. Nasze świąteczne spotkanie jest więc, a przynajmniej powinno być, prawdziwym odłączeniem się od wszystkiego dla intymnego zjednoczenia z Chrystusem. Chrystus wzywa: „Pójdźcie wy sami (…) i wypocznijcie nieco!” Mówi: nieco… Jakby chciał powiedzieć : tylko tyle odpoczynku, ile koniecznie potrzeba; pracy jednak tyle, ile się da. Nasze modlitewne ustronie jest bowiem tylko środkiem do tego, byśmy nabrali nowej energii i duchowo się przygotowali, nastawili na nową pracę, na nowy tydzień. Jeśli na Mszy Świętej uważnie wsłuchamy się w Jego słowa, a w Komunii Świętej ufnie się z nim zjednoczymy, to zrozumiemy, że posyła nas znowu do naszych rodzin, by głosić Go słowem i przykładem; do społeczności ludzkiej, by bronić sprawiedliwości, okazywać miłość tam, gdzie dostrzeżemy duchowe czy materialne potrzeby. Jeśli nam rzeczywiście zależy na niebie, musi nam stale zależeć na czynach dobroczynnej miłości. Jeżeli jednak ma być ich jak najwięcej, musimy na jakiś czas zaprzestać działania, aby w czasie krótkiego spotkania z Panem nabrać więcej sił do ich pełnienia w dalszym życiu.