WSZYSTKICH WIERNYCH ZMARŁYCH.

3. Nasze własne oczyszczenie w tym życiu. Pragnienie pójścia do nieba bez przechodzenia przez czyściec.


Starajmy się pokutować w tym życiu – wzywa nas św. Teresa: O, jakże słodka będzie śmierć dla tego, tko za życia pokutą zgładził wszystkie grzechy swoje i nie będzie musiał iść do czyśćca.

Kiedy dusze czyśćcowe oczyszczają się, nie zdobywają żadnych zasług. Ich zadanie jest bardzo ciężkie, trudniejsze i boleśniejsze od wszystkiego na ziemi: znoszą wszelkie okropności człowieka, który umiera na pustyni, a jednak nie powala im to wzrastać w miłości, jak to ma miejsce na ziemi, kiedy przyjmujemy ból i cierpienie z miłości do Boga. W czyśćcu jednak nie ma buntu: choćby dusze miały tam trwać aż do skończenia czasów, chętnie tam pozostaną, gdyż tak bardzo pragną oczyszczenia. My natomiast, oprócz możliwości ulżenia im i skrócenia czasu ich oczyszczenia, możemy zdobywać zasługi, a zatem oczyszczać chętnie i skutecznie nasze nieuporządkowane skłonności.

Cierpienie, choroba czy ból stanowią specjalną łaskę od Pana, żebyśmy mogli zadośćuczynić za nasze upadki i grzechy. Gdy męczennik skazany na śmierć został wtrącony do więzienia i czekał chwili igrzysk, pierwsi chrześcijanie skwapliwie garnęli się do tego męczennika, prosili o modlitwę i o to, aby pokuta Wisenna męczennika ich pokutę zastąpiła. Męczennik prosił Boga, z krzyżem Chrystusowym swój krzyż składał w ogierze Ojcu Niebieskiemu, a pokuta owemu chrześcijaninowi darowywała się przed Bogiem, jego kary w czyśćcu tym samym się skracały. Stąd odpust – odpuszczenie kary – pokuty. Pierwsi chrześcijanie w szczególny sposób pamiętali o takich więźniach, w spirali ich, modlili się za nich i prosili ich o modlitwę i pokutę za siebie. Jakie to piękne obcowanie świętych.

Nasze pielgrzymowanie po ziemi, kiedy oczekujemy oglądania Boga, powinno być czasem oczyszczenia. Dzięki pokucie dusza się odmładza i sposobi do życia. Nie zapominajcie nigdy, że po śmierci przyjmie was Wiekuista Miłość. A w miłości Bożej odnajdziecie każdą czystą miłość, którą przeżywaliście na ziemi. Pan zrządził tak, byśmy ten krótki dzień naszej egzystencji spędzili pracując i, jak Jego Pierworodny Syn, czyniąc dobrze. Tymczasem powinniśmy trwać w czuwaniu, żeby posłyszeć owo wezwanie, które św. Ignacy Antiocheński usłyszał w swojej duszy, gdy zbliżała się godzina męczeństwa: Chodź do Ojca, chodź do swego Ojca, który z tęsknotą cię oczekuje.

Jak dobre i wielkie jest pragnienie osiągnięcia nieba bez przechodzenia przez czyściec. Lecz powinno to być pragnienie owocne, które z pomocą łaski prowadzi nad do oczyszczenia swojego życia. Najświętsza Maryja Panna Ucieczka grzeszników – nasza ucieczka – uzyska dla nas niezbędne łaski, jeżeli naprawdę postanowimy przemienić swoje życie w spartium verte paennitentiae, w czas wynagradzania za tyle złych i niepotrzebnych rzeczy.