„Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli”


Jakże piękną i pożyteczną byłoby rzeczą, gdybyśmy przy wykonywaniu wszystkich dobrych czynów nie kierowali się własną chwałą, dobrym samopoczuciem, zadowoleniem, ale stanęli do boju z nieprzyjacielem duszy przez dobroczynność, modlitwę i post bez żadnego oglądania się; My jednak zwykle obliczamy wszystko, co się nam udało, abyśmy mogli się potem wynosić ponad swoje otoczenie i zdobywać podziw, przez co tracimy zasługi przed Bogiem za poprzednie czyny i powstrzymujemy się od następnych. Post w szerszym znaczeniu, nie oznacza jedynie powstrzymanie się od jedzenia, ale oznacza każde, nawet najmniejsze zaparcie się siebie, które podejmujemy dlatego, aby dopomóc Bogu w zwycięstwie nad naszą duszą, duszy- nad naszym ciałem. Każda dobra modlitwa jest praktycznym wypełnieniem pierwszego Bożego przykazania: „Ja jestem Pan, twój Bóg(…). Bóg ma być wprowadzony na pierwsze miejsce w naszym myśleniu, pragnieniu, chceniu i działaniu. Nasza modlitwa nie może być zwyczajem lub wypowiadaniem nauczonych zdań, a naszą wewnętrzną potrzebą. Ale my tak często pozwalamy się za długo fotografować przy każdym swoim czynie, wystawiamy go z każdej strony pod ludzkie obiektywy. Niech nam przy tym wszystkim, co dobrego czynimy, wystarczy jedyne fotograficzne ujęcie… to Boże- z góry.