Sobota 28 marca

„Oni więc szukali Jezusa i gdy stanęli w świątyni, mówili jeden do drugiego: «Cóż wam się zdaje? Czyżby nie miał przyjść na święto?»”

 

Ile razy jest tak, że szukamy Boga w najróżniejszych miejscach i na najróżniejsze sposoby, ale nie możemy Go znaleźć? Tyle modlitw, postów, wezwań… I nic. Jak łatwo wówczas poddać się zwątpieniu, pomyśleć sobie, że On o mnie zapomniał, albo że nie ma ochoty się mną zainteresować? A tak naprawdę On jest tuż obok. Przechodzisz obok Niego, lecz Go nie widzisz. Bo stoi zasłonięty wieloma innymi sprawami. Tłum rzeczy codziennych przysłania Go zbyt mocno i tylko możesz się domyśleć, że gdzieś tam jest w Twoim sercu. A tak naprawdę wiesz o tym tylko dlatego, że ktoś to kiedyś kilka razy powtórzył. Już za tydzień będziemy wspominać pamiątkę śmierci i zmartwychwstania Chrystusa! Nadchodzi święto, ale czy nadchodzi też Pan Jezus? Czy nie jest tak, że po kilku latach tak samo obchodzonego święta, znudziło Ci się trochę to ciągłe wyczekiwanie na zmartwychwstałego Boga, aż w rezultacie stało Ci się obojętne, czy On w ogóle bierze udział w tym święcie, czy też nie? Panie, nie pozwól, by Twoja obecność stała się dla mnie obojętna. Umacniaj mnie, bym dostrzegał, jak ważny jesteś dla mnie nie tylko w tym nadchodzącym okresie Wielkanocnym, ale w każdej chwili mojego życia.