Środa 21 listopada
„Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się w kraj daleki, aby uzyskać dla siebie godność królewską i wrócić. Przywołał więc dziesięciu sług swoich, dał im dziesięć min i rzekł do nich: „Zarabiajcie nimi, aż wrócę”.
Przypowieść Jezusa jest odpowiedzią na myśli i wyobrażenia jego uczniów, którzy spodziewali się niedalekiego końca świata i objawienia Królestwa Bożego. A Jezus, jakby na przekór ludzkiej logice, mówi do nich, a przez to do nas dzisiaj: „Spokojnie, poczekajcie na Mnie wytężając siły do pracy nad darem, jaki otrzymaliście. Obracajcie tym darem, aż wrócę po was.”. Te słowa mogą być dla nas bardzo pocieszające, bo nie musimy przejmować się różnymi przepowiedniami, trwożyć się rozmaitymi tragediami na świecie, ale zupełnie ze spokojem i zaufaniem zająć się pomnażaniem dobra, jakie otrzymaliśmy od Boga. Tym niepowtarzalnym darem jest życie. A w nim mamy tyle darów, za które winniśmy być wdzięczni, a przez nie służyć bliźnim. Na tym właśnie polega oczekiwanie na Królestwo Boże, że będziemy żyć tym Królestwem na co dzień, będąc świadkiem Jezusa w różnych sytuacjach, w spotkaniach i rozmowach delikatnie i mądrze wskazywać na Zbawiciela. Warto zobaczyć na nowo dary, jakie mamy od Pana, aby je rozwijać i pracować dla dobra bliźnich. To jest piękne w Ewangelii, że Pan nam zaufał i przekazał każdemu z nas swoją minę. On wie, że możemy ten prezent rozwinąć, bo do tego też nas uzdolnił, a więc czy mamy jakiś powód by tego nie robić? Oczekujemy na Pana aktywnie, bo On przychodzi dziś w sposób ukryty, a kiedyś objawi się w pełni, abyśmy otrzymali wieczną nagrodę – pełnię życia w Bogu. Maryjo, oddana Panu Córko, ucz nas jak mamy podobać się Panu w naszej prostej i niezwykłej codzienności, aby każdy dzień zbliżał nas do radości spotkania w wieczności, w oceanie Bożej miłości!