Wtorek 11 marca

„Wy zatem tak się módlcie: Ojcze nasz, który jesteś w niebie, niech się święci imię Twoje!”.

 

Modlitwa jako spotkanie z kochającym Ojcem jest bardziej nam potrzebna niż Bogu. W pogoni za doczesnymi sprawami można zapomnieć o prawdziwym obliczu Boga, który cały czas troszczy się o nas. A nawet, gdy modlimy się, zasypujemy Pana swoimi sprawami i czekamy na realizację naszych pragnień bez pytania, co myśli o nich Bóg. Warto w tym czasie wrócić do prostej modlitwy, w której zostawimy na dłuższy czas naszą listę spraw dla Boga, a pozwolimy sobie na dziękczynienie i uwielbienie Boga Ojca w naszym życiu i we wszelkich naszych troskach o to, co spędza nam sen z powiek. Tak właśnie zaczyna się Modlitwa Pańska, którą znowu przypomina nam Jezus. A to wołanie rozpoczyna się od wejścia w postawę dziecka, które kocha swego Tatę i uwielbia Jego święte Imię. Na owoce takiej modlitwy serca nie będziemy długo czekać! Wołajmy często z głębi serca: „Abba – Ojcze!”