Poniedziałek 16 lipca

„Kto miłuje ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto miłuje syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża, a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien.”

Jezus zrobił dla nas dosłownie wszystko, abyśmy mieli życie wieczne. W centrum Ewangelii znajduje się największa miłość, która przyjęła nasz krzyż – wszystkie grzechy i śmierci jakie nosimy z różnych powodów – aby uwolnić nas od tej niewoli właśnie poprzez śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. Czy pamiętamy o tym, co Jezus dla nas zrobił, kiedy żyjemy w domu, poświęcamy się dla najbliższych, pracujemy na utrzymanie domu? Albo inaczej: czy kogoś z rodziny nie stawiamy w miejscu, które Jezus ma zajmować? To są trudne słowa, ale wymagania Jezusa mają na celu nasze zbawienie, a kiedy postawimy cokolwiek na pierwszym miejscu, a więź z Jezusem zostanie osłabiona, bądź będzie tylko okazjonalna, to wtedy prędzej czy później doświadczymy zawodu, rozczarowania drugą osobą, bo skąd będziemy mieli taką miłość do kochania pomimo…? Warto spojrzeć na relacje te w domu, czy nie ma w nich jakiejś formy zaborczości, ograniczania wolności i odpowiedzialności osoby z rodziny, aby mieć pewność, że wszystko idzie zgodnie z naszym planem? Czy nie z tego rodzą się wszystkie nasze pretensje, rozczarowania, kłótnie jak z tego naszego nieporządku w priorytetach w miłości? Warto znaleźć czas na modlitwę – spotkanie z Jezusem, aby porozmawiać o tym, co nas najbardziej trapi w rodzinie, nawet o osobach, które sporo pochłaniają naszej uwagi i miłości, aby doznać ukojenia i światła do dojrzałych więzi między nami. Jezus pragnie być w centrum naszego życia, bo tylko słuchanie Go przynosi najlepsze rezultaty, a przede wszystkim daje pokój w nasze serca. Duchu Święty, ogarnij nas swoją mądrością, miłością i mocą, abyśmy ponad różne rzeczy i osoby stawiali zawsze w sercu Jezusa, który kocha nas bezgranicznie!